forum o tematyce gier komputerowych
DARK LAND - forum wyznające gry komputerowe
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum forum o tematyce gier komputerowych Strona Główna
->
Strzelanki
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Nowinki
----------------
Ze świata gier
Z życia
Na forum
Gry przestające pachnieć nowością (3 miesiące po premierze)
----------------
Strategie
Przygodówki
Sportowe
Zręcznościówki
Symulatory
Strzelanki
Internetowe
RPG
INNE
INNE
----------------
Różności
Forum Adminów i Moderatorów
Multimedia
----------------
Zdjęcia
Fotomontaże
Pulpitowe tapety
Poprawki
----------------
Odnośnie forum
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
everdark
Wysłany: Sob 11:57, 19 Lis 2005
Temat postu: F.E.A.R.
F.E.A.R nie jest najlepszym shooterem wszech czasów. Nie jest nawet najlepszym FPSem ostatnich lat. Ale naprawdę niewiele mu brakuje, bardzo niewiele. Przewyższa go w mojej skromnej opinii chyba tylko Chronicles of Riddick, a poziomem dorównuje Far Cry - cała reszta, na czele z bardzo dobrym Half-Life 2, zostaje z tyłu, na ich nieszczęście. Więc nawet jeżeli F.E.A.R nie jest tą najlepszą strzelanką świata, to na pewno jest najlepszym, najbardziej dopracowanym (i tak dalej) przedstawicielem gatunku FPS, jakiego mieliśmy okazję oglądać w tym roku. Ma swoje słabe strony, ale ma też mocne i tych drugich jest o tyle więcej, że właściwie te pierwsze można pominąć.
F.E.A.R. dał radę. Dał radę spełnić oczekiwania, czego nie można było powiedzieć o DOOM III, Half-Life 2, czy nawet ostatnio wydanym Quake IV - i jest to osiągnięcie o tyle znaczące, że przecież kampania marketingowa zachwalająca nam nowe dziecko Monolith należała do tych największych, prawda? Reklamowano grę wszędzie i zachwalano na najbardziej wymyślne sposoby - i stał się cud, oto bowiem nie można powiedzieć, że specjaliści od reklamy wciskali nam kit tak jak zwykle. Gra jest naprawdę tak świetna, jak zapowiadano. Najbardziej zaś z tego całego reklamowania podoba mi się wersja demonstracyjna, ta singlowa. Przyjemnie się zdziwiłem, gdy okazało się, że nie jest ona po prostu jednym z leveli
wyciętych z pełnej wersji gry, jak to bywa zazwyczaj, ale taką nietypową składanką, która spoiła w sobie wiele fragmentów kilku początkowych poziomów. W ten sposób co jakiś czas natkniemy się na znajome otoczenie i sytuację, by po chwili, gdy już zdaje nam się, że wiemy co będzie się działo za moment, urwać znane z dema motywy i kontynuować te już z pełnej wersji gry. Jak dla mnie to pomysł bombowy - i mam nadzieję, że i inni producenci go podchwycą.
Ogólnie gra twórców Tron 2.0, No One Lives Forever i mojego osobistego faworyta, czyli Aliens vs. Predator 2 jest shooterem bardzo standardowym. Owszem, wzbogaconym elementami horroru i specyficznym klimatem, ale cała reszta jest czystą akcją, bez tak modnych teraz elementów taktycznych, role-playowych, czy też przygodowych. Bezimienny bohater przedziera się przez kolejne lokacje i kładzie trupem setki wrogów - schemat znany już od czasów DOOM. Zwykle ów ograny i diabelnie mało oryginalny pomysł kładzie na łopatki całą produkcję, nie w tym przypadku jednak, bo akurat F.E.A.R. został stworzony z takim znawstwem, z taką precyzją i profesjonalizmem, że ten, by nie rzec, odgrzewany kotlet, smakuje jak najświeższe mięsko, krwiste i przyprawione na ostro.
No właśnie, przyprawione. Główną przyprawą są tu motywy straszące. Zrealizowano je bardzo sprytnie i choć może nie powalają, jednak nadają grze właśnie tego specyficznego, łatwego do odróżnienia smaku - a przecież taka jest rola przyprawy, prawda? Autorzy od samego początku twierdzili, że ich gra inspirowana jest popularnymi ostatnio azjatyckimi horrorami. Niestety, po przejściu F.E.A.R jestem przekonany, że wzorowali się oni raczej na amerykańskich remake'ach tychże horrorów, bo owe "straszaki" są takie same jak hollywoodzkie wersje Ringu i Klątwy - przemielone, spłycone, efekciarskie i pozbawione treści. Owszem, ogląda się je przyjemnie i dreszczyk po plecach śmignie nie raz i nie dwa, ale jeżeli porówna się je z oryginałami z Japonii czy innej Korei, to wypadają bardzo blado. To w przypadku filmów - na szczęście odnośnie gry tak źle nie jest. Chwała bowiem Monolith za to, że zrezygnowali z najbardziej popularnego i prostackiego sposobu straszenia w grach, czyli przeciwników wyskakujących z cienia nagle i niespodziewanie. Tego nie uświadczymy w F.E.A.R.. Za to są wizje oniryczne i psychodeliczne, głosy znikąd, nieistniejące postacie pojawiające się na samym skraju pola widzenia, niepokojące cienie i... oczywiście, ciemnowłosa dziewczynka w czerwonym kubraczku. Ta ostatnia jest naprawdę świetna, nie pojawia się ani za często, ani za rzadko, a zawsze niespodziewanie, i trzeba przyznać, że dzięki niej dużo bardziej zagęszcza się atmosfera - gdyby jeszcze nie była zerżnięta tak bezczelnie z Ringu... ale cóż, nie można mieć wszystkiego, prawda? Jak jest klimacik, to brak fabuły niestety.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin