Forum forum o tematyce gier komputerowych
DARK LAND - forum wyznające gry komputerowe
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Grand Thef Auto Vice City

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum o tematyce gier komputerowych Strona Główna -> Strzelanki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
AxWeel
Moderator



Dołączył: 21 Lis 2005
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Siemce

PostWysłany: Pią 15:36, 02 Gru 2005    Temat postu: Grand Thef Auto Vice City



A tutaj taka mini Recenzja :
Nie miałem ochoty na więcej. Jedno, wielkie, zdecydowane NIE! Nikt nie zrobi ze mnie popychadła. Tak czy inaczej, mam wielką chęć na prochy, szybkie kobiety z rodzaju tych, które przechadzają się późnym wieczorem po ulicach miasta, kusząc opiętymi czarną skórą pośladkami, i piękne samochody. Tak, na to zawsze mam apetyt. Zanim jednak już na stałe zajmę się przyjemnościami, muszę oddać pewnemu mięczakowi spory dług. Nie żebym był z tych wybitnie słownych, którzy to pożyczą i oddadzą w terminie dorzucając jeszcze grzecznościowy procent. Nic z tych rzeczy. Po prostu nie mam ochoty, by jakiś cwaniak przeciągnął mi jaja przez gardło i zrobił z nich krawat. Nie potrzeba mi takich ozdób. Wystarczy mi ta piękna turkusowa, hawajska koszula w palemki. Niezbyt się co prawda orientuję co to za kolor ten turkus, ale na pewno jest ładny, skoro taka jest właśnie moja koszula. Ale o czym to ja miałem? A tak, mięczak. To była jego wina, permanentnie. Przyleciałem do Vice City załatwić jedną, prostą transakcję. Narkotyki za kasę, kasa za narkotyki. Wymiana miała być szybka i prosta. Zapewne taka by była, gdyby nie fakt, że ktoś nas wystawił. Trzech facetów z bronią. Zabrali prochy i forsę. Teraz moja w tym głowa, żeby jakoś ją odzyskać. Aha, może się przedstawię: nazywam się Tommy i obecnie mieszkam w Vice City.

GTA 3 było grą na swój sposób przełomową. Dynamiczna, przepełniona akcją, ze świetną grafiką i nieskończonymi niemal możliwościami eksplorowania świata, w którym umieszczono głównego bohatera. Za każdym rogiem czekała jakaś niespodzianka - ukryta paczka, zadanie, czy miotacz płomieni ukryty w miejscu, gdzie dojść dało się jedynie pieszo.

Krótko po tym jak GTA 3 pojawiło się na rynku ujawniono informację, iż Rockstar Games pracuje nad kolejną odsłoną tej świetnej gry. Nie umilkły jeszcze głosy uwielbienia, ani głośne sprzeciwy obrońców moralności, a już miała pojawić się kolejna gra, w której bieganie z kijem baseballowym i tłuczenie ludzi oraz rozbijanie się ulicami miasta było na porządku dziennym. Fani piali z zachwytu, oto nadchodził GTA Vice City.

Nie było do końca wiadomo, czym będzie ów tytuł. Dodatkiem czy kolejną częścią? Świat obiegły wiadomości na temat pięknej grafiki, pierwsze screeny powalały na kolana i wzbudzały coraz to większe żądze, a informacje o wielu ulepszeniach podsycały i tak już gorącą atmosferę. Czy warto było czekać?

GTA Vice City to na pierwszy rzut oka wypisz, wymaluj GTA 3. No dobrze, nie do końca. Od razu rzuca się w oczy o wiele ładniejsza, oferująca żywsze kolory i większą ich głębię grafika. Tak czy inaczej, akcja zawiązuje się typowo. Spore intro, którego finał oglądamy po rozpoczęciu pierwszej misji, gdy wykonamy polecenie udania się do hotelu. On to od tej chwili będzie czymś w rodzaju meliny z GTA3, tym razem jednak nieco ekskluzywniejszej. Tu także można będzie zapisywać stan gry.
Podobnie jak w GTA 3, tak i tu nie można będzie narzekać na ilość misji, choć czasem może się zdarzyć, że przerośnie graczy stopień ich trudności. Żadna z nich z pewnością gracza nie znudzi, może jednak doprowadzić do frustracji, szczególnie w momencie, gdy trzeba ją kilkukrotnie powtarzać. Wśród zadań znalazły się banalnie proste, początkowe misje, jak podwiezienie kogoś gdzieś, oczywiście bez ograniczeń czasowych, ani wszelkich innych utrudnień. Nie zabrakło tu jednak misji cięższego kalibru, jak wydostanie pewnego mafiosa z rąk innego gangu. W tym przypadku nie dość, iż należy się spieszyć, bo człowiek z każdą chwilą słabnie (co przedstawione zostało w postaci malejącego paska zdrowia), to jeszcze na miejscu czeka nas krwawa jatka, której rozkład sił jest niezbyt proporcjonalny, oczywiście na naszą niekorzyść. Muszę przyznać (z żalem), że bywają momenty, w których gracz ostro pomstuje na producentów. Czasem zdarza się, że ciekawa misja zamienia się w nudna nawalankę z gatunku shooterów na Amigę - wrogów przybywa coraz to więcej, zawsze z tych samych stron, a gra zmusza nas do biegania i wybijania ich przez dobre kilkanaście minut. Są momenty, gdy chce się głośno krzyknąć: "no już bez przesady!".

System zdobywania zleceń jak i ich priorytetów nie zmienił się w ogóle. W miejscach oznaczonych literami alfabetu znajdziemy zleceniodawców, u których wykonanie zadania popchnie akcję do przodu. Nie zabraknie tu także całej masy misji pobocznych. Ważnym gadżetem, dzięki któremu różne osoby kontaktują się z Tommym jest telefon komórkowy zdobyty, a właściwie ukradziony jednej ze swoich ofiar. Tym oto sposobem pozbyto się znanego z GTA 3 pagera.

Czas na ostrą jazdę

Poruszanie się samochodami jest tu tak samo dynamiczne jak w poprzedniej odsłonie gry, choć dzięki ulepszonej grafice niesie ze sobą zupełnie nowy zestaw wrażeń. Samochody są o wiele bardziej zróżnicowane, zarówno pod względem marek, jak i kolorów. Zdaje się także że, wrażenia płynące z prowadzenia różnych typów aut są jeszcze bardziej różnorodne. Niektóre maszyny świetnie trzymają się drogi, inne są zwrotne, są także wehikuły, które prowadzi się niezwykle ciężko. Są szybkie, wolne, mocniejsze, delikatniejsze. Innymi słowy do wyboru, do koloru.

Największą nowością jest oczywiście od dawna już zapowiadana możliwość jazdy na motorach. Trzeba przyznać, iż danie graczowi takiej alternatywy świetnie wpłynęło na wrażenia płynące z gry. Motorem jeździ się nieco inaczej, przede wszystkim trzeba
bardziej uważać na zakrętach, nie tylko ze względu na duży kąt, pod którym nasz motor w nie wchodzi, ale także z powodu dotkliwych strat zdrowotnych związanych z kolizjami i co za tym idzie upadkami. Swoją drogą owe wypadnięcia z motoru czasem
ocierają się o granicę przesady, choćby w momencie, gdy delikatnie uderzywszy w ścianę lądujemy na ziemi.

Wśród dostępnych modeli aut są zarówno te sportowe, jak i terenowe (swoją drogą fatalne do jazdy po asfalcie), a także wszelkiej maści cadillacki, zresztą ciężko wymienić wszystkie marki czy gatunki, o konkretnych modelach już nie wspominając.

Nieco inaczej jest w kwestii motorów, gdzie najczęściej spotykanymi są skutery, harleye i ścigacze. Każdy z nich oczywiście odpowiednio dla siebie się prowadzi. Warto dodać, że o ile niszczenie aut nie uległo zmianie od czasów GTA i niewiele wystarczy, by dany samochód odprowadzić do wybuchu, tak kwestia dewastacji motorów przedstawia się nieco inaczej. By doprowadzić takowy do stanu przedwybuchowego trzeba się nieźle namęczyć, co zresztą często prowadzi jedynie do śmierci bohatera, a nie unicestwienia maszyny. Nie jestem pewna, czy w rzeczywistości motory są tak wytrzymałe, ale zaryzykuję stwierdzenie, że "chyba jednak na pewno" nie.

Zwiedzam, odwiedzam...

W GTA3 brakowało możliwości wchodzenia do budynków. Tu jest nieco inaczej, choć szumnie zapowiadana możliwość zwiedzania całej masy miejsc nieco mija się z prawdą. Na ulicach jest bardzo niewiele sklepów (bo są to przede wszystkim sklepy), do środka których można zajrzeć. Co więcej, rzadko bywa tu coś interesującego. Są co prawda miejsca, jak choćby bank, w których jak to na bandytę przystało można ukraść pieniądze. Napaść z pewnością podniesie nasz poziom adrenaliny, warto jednak zastanowić się nad tego typu krokiem i ryzykiem z nim związanym, gdyż wraz z ilością wykładanych przez kasjera banknotów i upływem czasu, przybywa nam gwiazdek symbolizujących poziom poszukiwania nas przez policję.

Z miejsc wartych uwagi polecam szczególnie duży, kilkupiętrowy kompleks handlowy i zabawę tasakiem z klientami. Tak wiem, za dużo Silent Hilla...

Fatałaszki

Przebieranie się i strojenie jest podobno domeną kobiet. GTA udowadnia jednak, że niekoniecznie. Nasz bohater jadąc w czasie jednej z pierwszych misji, dostanie polecenie przebrania się w nieco stosowniejszy strój. Zdaje się, iż jego hawajska koszula nie zawsze jest bowiem odpowiednia do sytuacji. Konwenansów należy przestrzegać - dla ceniącego się mordercy granatowy garnitur, a fałszywego golfisty spodnie w kratę, biała bluzka i pulower. Swoją drogą możliwość przebrania się mamy nie tylko podczas wykonywania zadania, ale także gdy bez celu chodzimy po mieście. Wystarczy, że na drodze napotkamy różowy znak z niebieskim symbolem koszulki pośrodku, a ubranie zmieni się odpowiednio do miejsca i sytuacji.

W domu najlepiej

Poprzednia odsłona gry była nieco frustrująca pod jednym, acz niezwykle istotnym względem - save`owania. Po każdej misji gracz gorączkowo jechał do meliny postaci, by tam zachować stan gry. Nie miało znaczenia, że często trzeba było w tym celu
przemierzyć całe miasto - ważne było, by po skończeniu trudnego zadania dojechać bezpiecznie do domu, zachowując przy tym tarczę i cały, często pokaźny arsenał.
Produkt, który w tej chwili opisuję oferuje nieco więcej w tej materii. Przede wszystkim pozwala na zachowywanie stanu gry w innych miejscach, niż to początkowe, odgórnie ustalone. Wszystko to za sprawą budynków, które można na terenie Vice City kupić. Od momentu wejścia w ich posiadanie na mapie pojawia się nowy symbol miejsca, w którym można save`ować. Takie rozwiązanie poza oczywistymi zaletami, jak choćby wygoda, niosą za sobą możliwość wydania pieniędzy na coś więcej, niż taksówka czy prostytutka. Jakkolwiek dziwnie by to nie brzmiało, wreszcie można pozbyć się sporej sumy, kupić ładny dom, bądź fajny klub i jeszcze na dodatek używać go do zbożnych celów.

Teraz Czas na Ss'ki :





























Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
everdark
Administrator



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 13:31, 09 Gru 2005    Temat postu:

dodam jeszcze, że pod względem wizualnym tytuł na pierwszy rzut oka zaskakuje, by jednak po chwili nieco rozczarować. Owszem, jęki zachwytu typu "jakie to jest śliczne" towarzyszą podczas grania nawet panom, jednak pewne niedoróbki dają się boleśnie we znaki. Przykładem są rozmazane tekstury wystaw sklepowych, przekłamania grafiki (kucający sprzedawca ma zatopioną w ladzie głowę, mafiosowi spod przykrótkiej koszuli zamiast ciała wystaje pustka) oraz najbardziej chyba irytujące - znikające samochody. Wystarczy spojrzeń na drogę, na chwilę się odwrócić i spojrzeć ponownie, by przekonać się, że wszystkie auta, które jechały w naszą stronę znikają.
Co dziwne, taka sytuacja nie ma miejsca w przypadku ludzi.

Dlaczego GTA jest takie cudowne?

Jak dotąd nie spotkałam się jeszcze z grą, w której generowany byłby tak wielki świat. Powiecie - jest takich wiele. Nie do końca jednak każdy z nich pozwala się tak bezkarnie eksplorować, szykując przy okazji tyle niespodzianek. Jak bowiem inaczej nazwać sytuację, gdy idąc spokojnie ulicą bez celu, na skwerze zauważamy motor i wsiadając na niego otrzymujemy jedno z popularnych w GTA zadań na czas, gdzie trzeba przejechać przez kilka checkpointów. A to był najzwyklej zaparkowany motor...
Zresztą developerzy serii nie tym zdobyli popularność, a całą masą gagów zawartych w ich tytułach. Przykład? Zwróćcie uwagę na wieżowce, a konkretnie światła na nich zapalone. Jeśli będziecie mieli szczęście zobaczycie...penisa. To oczywiście nie wszystko, ale odkrywanie tego typu niespodzianek jest na tyle zajmujące i ciekawe, że nie mam ochoty psuć wam zabawy.

Jak to z GTA Vice City jest?

Tytuł ten to z pewnością pozycja obowiązkowa dla wszystkich fanów serii. Zawiera całą masę ciekawych misji, ulepszoną grafikę, świetną muzykę i wiele innych cech, które sprawiają, że będzie w stanie zainteresować całe rzesze graczy, nie tylko tych, którzy ponad wszystko cenią krwawe "nawalanki". Produkt jest z pewnością wyjątkowy i na pewno nikogo nie zawiedzie. Wystarczy chwila, by się wciągnąć i chcieć jeszcze i jeszcze. Swoją drogą - czy Wy również po graniu w GTA zastanawiacie się jak prowadziłoby się auto sąsiada, gdybyście je ukradli?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
GidiMan




Dołączył: 10 Gru 2005
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 23:10, 10 Gru 2005    Temat postu:

Dobra recenzja panie AxWeel, jest pan moim idolem co do robienia sobie jaj z ludzi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
everdark
Administrator



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 23:12, 10 Gru 2005    Temat postu:

GidiMan napisał:
Dobra recenzja panie AxWeel, jest pan moim idolem co do robienia sobie jaj z ludzi.

lol? jakich jaj coś ci sie po..o


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum o tematyce gier komputerowych Strona Główna -> Strzelanki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin